Cicha obserwacja z cienia
Obserwując po cichu z cienia, podjechałem samochodem do chłodnej przystani pod klonem i dyskretnie zatrzymałem go za zaroślami. Z tego ukrycia mój wzrok był skupiony na wejściu, podczas gdy zapisywałem każdy znacznik czasu w moim notatniku. Złota rączka precyzyjnie zmierzył nachylenie rynny, po czym szarpnął w dół pęknięty segment. Deborah spojrzała na zegarek, mruknęła coś krótko i wycofała się do środka. Zanotowałem dokładny moment zejścia drabiny i zamknięcia skrzynki z narzędziami.

Cicha obserwacja z cienia
Wyszła nie zatrzymując się
Nie oglądając się za siebie, Deborah zaciągnęła swój bagaż do SUV-a, zamknęła przednie drzwi i mocno przekręciła kluczyk w zamku. Szybko cofnęła, spojrzała w boczne lusterka i pomachała do dwóch sąsiadów rozmawiających przy skrzynkach pocztowych. Bez wahania skręciła w kierunku autostrady i przekroczyła ostatni zakręt. Złota rączka schował narzędzia, rozejrzał się i odjechał. Zanotowałem godzinę i zaparkowałem samochód na podjeździe. Droga ciągnęła się pusta.

Odeszła bez zatrzymywania się

